Napisałem ostatnio o klauzuli sumienia i mój tekst spotkał się z żywą reakcją czytelników. Wiele osób komentowało, popierało i przyłączało się do diagnozy. Uznałem zatem, że temat trzeba pociągnąć dalej, żeby nasze lobby na rzecz ogólnonarodowego Zjednoczenia Wolności i Sumienia (ZWiS) zwiększało swój zasięg i dotarło do czynników decyzyjnych naszego pięknego kraju. czytaj więcej…
Trybunał Konstytucyjny 8 października 2015 zadecydował, że w Polsce lekarz może odmówić pomocy pacjentowi bez podawania przyczyn, bez rejestrowania tej odmowy i bez wskazania, kto mógłby udzielić oczekiwanej pomocy (zgodnej z prawem i zasadami ubezpieczenia zdrowotnego opłacanego przez pacjenta). W Polsce nie obowiązuje prawo precedensowe. Niemniej jednak istnieje chyba coś takiego, jak duch prawa… czytaj więcej…
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki wyborów parlamentarnych. Pojawiają się głosy, że skoro PiS ma absolutną większość, to musi się wywiązać ze swoich obietnic. Jedni się ustawiają w kolejce po 500 zł miesięcznie na dziecko, drudzy gratulują już pani Beacie Szydło stanowiska szefa rządu, jeszcze inni liczą na wcześniejszą emeryturę.czytaj więcej…
Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła wyniki wyborów parlamentarnych. Pojawiają się głosy, że skoro PiS ma absolutną większość, to musi się wywiązać ze swoich obietnic. Jedni się ustawiają w kolejce po 500 zł miesięcznie na dziecko, drudzy gratulują już pani Beacie Szydło stanowiska szefa rządu, jeszcze inni liczą na wcześniejszą emeryturę.
„Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem”
„My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy”
„Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS”
No i po wyborach. Jaka to była piękna katastrofa… A najciekawsze, że wielu wiedziało do dawna, przestrzegało, informowało, tłumaczyło, gęgało. A jednak nasza romantyczna dusza zwyciężyła. Po co kalkulować? Po co rozważać następstwa swoich decyzji? Zachowaliśmy się, jako wyborcy, jak młody człowiek, który chcąc zaimponować dziewczynie, skacze z pomostu do wody na główkę, nie sprawdziwszy wcześniej, co jest pod powierzchnią wody. Niestety, były pale po starym pomoście… czytaj więcej…
PiS od czasu wygranych w 2005 roku wyborów parlamentarnych (do których szedł w swego rodzaju współpracy z Platformą – wtedy powstał słynny termin POPiS) i prezydenckich, przegrywał wszystkie wybory. Przekonał się dotkliwie i nadzwyczaj boleśnie, że osiągnął kres swoich możliwości. Że nie jest już wstanie zmobilizować więcej wyborców. Na własnym ciele poznał znaczenie terminu szklany sufit. czytaj więcej…
Pierwsze wrażenie jest ważne. Miłość od pierwszego wejrzenia jest romantyczna. Spontaniczne działania są takie naturalne i wzruszające. Czasami… A czasami pierwsze wrażenie jest fałszywe, pierwsza romantyczna miłość okazuje się pomyłką, spontanicznie szkodzimy sobie lub robimy głupoty, których musimy się wstydzić lub płacić za nie przez całe życie. Na co liczą partie, które zgłaszają się do wyścigu o głosy wyborców w ostatniej chwili? Na zakochanie? Na efekt nowości? Na to, że nikt się nie przyjrzy dokładnie ich programom, pomysłom, możliwościom i kadrom? czytaj więcej…
Tak jak u polityka – u doradcy bankowego cenię skuteczność i szybkość działania. Nie potrzebuję gładko gadających w telewizji i wygrywających utarczki słowne kabareciarzy. Ani ponętnych, szałowo ubranych i pięknie pachnących hostess. Nie chcę komplikacji, nieudanych prób połączonych ze wspaniałymi deklaracjami. Doradca w banku jest dla mnie. Ja oczekuję efektów. Nie daję nikomu szansy, nie szukam piękna, nie rozglądam się za nowościami. czytaj więcej…
— Nie idę na wybory. — Mój głos nic nie znaczy. — Szkoda czasu. I tak nic się nie zmieni, to po co chodzić? — Niech widzą, że mam ich w nosie. — Nie będę ich legitymizować. Lepiej nie brać odpowiedzialności za wyniki… Kto nie słyszał takich głosów? W efekcie większość, która mogłaby coś zmienić, zostaje w domu i narzeka, że nic się nie zmienia. Postanowiłem policzyć ile jest wart jeden głos. I czy każdy głos jest równy. czytaj więcej…
Tytułowy cytat wraca do mnie jak bumerang, kiedy myślę o najnowszym wyczynie Jerzego Zelnika. Nie mogę się od niego oderwać.
Że ten wyczyn przysłuży się do zniszczenia dużej porcji kapitału społecznego, ludzkiej życzliwości i otwartości w naszym społeczeństwie, to nie mam wątpliwości. W końcu jeżeli ci na świeczniku mogą być zwykłymi donosicielami, to kto zabroni nam, zwykłemu ludowi? Dał nam przykład Bonaparte, jak zwyciężać mamy! czytaj więcej…
Straszenie PiSem to ostatnio modny motyw. Jedni straszą, inni się na to straszenie obruszają. Jeszcze inni twierdzą, że na nich to straszenie nie działa, bo się nie boją. I, paradoksalnie, wszyscy mają trochę racji.
Czyli jak to jest? Czy powinniśmy się bać?czytaj więcej…
Na pewnym bardzo dla mnie ważnym spotkaniu wśród osób wybitnych i wyjątkowych rozmawialiśmy na temat Polski, naprawiania świata i kilku innych drobiazgów. Właściwie to się przysłuchiwałem, bo nie miałem wiele do powiedzenia.czytaj więcej…